1863 – Ku Wolności 160 rocznica wybuchu Powstania Styczniowego
Powstanie Styczniowe wybuchło w nocy z 22 stycznia na 23 stycznia 1863 roku i trwało przeszło dwa lata – ostatnia potyczka miała miejsce w kwietniu 1865 r. Swoim zasięgiem objęło Królestwo Kongresowe, Litwę i Ruś oraz czynnie zaangażowało Galicję w zaborze austriackim i Wielkopolskę w zaborze pruskim.
Ogółem w latach 1863 – 1865 powstańcy stoczyli 1229 bitew i potyczek (Królestwo Kongresowe – 956, Litwa – 237, Ruś – 35, Rumunia – 1) w tym w województwie lubelskim 145 (w roku 1863 – 101, a w 1864 – 44).
Na obszarze dzisiejszego powiatu biłgorajskiego stoczono 17 bitew i potyczek.
Położenie naszego terenu na krańcach ogromnego Imperium Carskiej Rosji, w większości porośniętego ogromnymi lasami sprzyjało działaniom powstańczym. Przez obszar naszego powiatu wiodły szlaki z Galicji w zaborze austriackim w głąb Królestwa Kongresowego: przerzutu broni, amunicji, ekwipunku, lekarstw, a także wielu ochotników. Przez nasze ziemie przechodziły znaczne oddziały jak choćby Jankowskiego czy Waligórskiego, które nie stoczyły tu wprawdzie żadnej walki, ale dały się we znaki wojsku i administracji carskiej.
NOC STYCZNIOWA 22/23.01.1863 r. – to pierwszy militarny akt Powstania Styczniowego rozpoczynający wielomiesięczny okres działań zbrojnych. W ówczesnym powiecie zamojskim zaplanowano i podjęto próby ataku na wojsko rosyjskie stacjonujące w trzech miejscowościach: w Janowie Ordynackim, Biłgoraju i Szczebrzeszynie oraz na posterunki straży granicznej.
Wieczorem 22 stycznia 1863 r., przy klasztorze OO. Franciszkanów w Puszczy Solskiej zebrali się konspiratorzy z Biłgoraja, Frampola, Tarnogrodu i Józefowa, by wspólnie zaatakować wojsko rosyjskie stacjonujące w Biłgoraju – ok. 500 żołnierzy (1. i 2. rota strzelecka Archangiełogorodzkiego Pułku Piechoty). Ze względu na szczupłe siły i bardzo małą ilość broni, po naradzie, atak przełożono na następną noc, polecając, żeby każdy wyekwipował się na dłuższy czas, bo bez względu na liczbę zebranych nie będzie powrotu do domu. Następnej nocy stawiło się ponad 400 osób uzbrojonych w 9 myśliwskich dubeltówek, 13 pojedynek, kilka pałaszy, tasaki i parę pistoletów oraz w pałki i kije. Komendę nad oddziałem objął biłgorajski poczmistrz Ludwik Trębicki, który wysłał dwóch ludzi na zwiady. Gdy okazało się, że ostrzeżeni Rosjanie czuwają i wprowadzili dodatkowe patrole, a miasto otoczyli kordonem, zrezygnowano z planowanego ataku. W tej sytuacji Trębicki poprowadził oddział do leśnej osady Maziarze, aby tam poczekać na dalsze rozkazy.